Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel
3606
BLOG

Wstępny bilans rządów Platformy

Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel Polityka Obserwuj notkę 16

Właśnie dziś mija siódme półrocze rządów Platformy Obywatelskiej,  to dobry czas na krytyczny bilans tych rządów przed ostatnią prostą kadencji. W 2007 roku Platforma była dla milionów ludzi partią sporych nadziei. Wtedy jeszcze nieznana z praktyki rządzenia, Platforma obiecywała, mniej lub bardziej wprost:

  • gospodarczy, wolnorynkowy pragmatyzm i odpowiedzialność
  • przejrzyste, otwarte i przyjazne państwo
  • praworządność, szacunek dla procedur i demokracji
  • kompetentne, profesjonalne zarządzanie państwem
  • wyważony i konkretny język debaty politycznej
  • modernizację kraju
  • wstrzemięźliwość w przejmowaniu władzy w państwie, w tym tej władzy medialnej.

   Te cechy Platformy Obywatelskiej miały kontrastować z pazernością na władzę, agresywną retoryką, socjalistycznymi skłonnościami, naginaniem prawa i obyczaju dla politycznych korzyści oraz pogardą dla inaczej myślących ze strony Prawa i Sprawiedliwości. W 2007 roku, Platforma mogła przyciągać wyborców także kontestacją obecności pozostałości struktur i układów PRL w życiu publicznym oraz zdecydowaną linią w polityce zagranicznej - wciąż brzmiały jeszcze słowa Jana Rokity "Nicea albo śmierć!". Na ile ten obraz jest aktualny z perspektywy ponad 3 lat rządów Platformy, w tym ponad roku rządów niemal samodzielnych?

 

1. Gospodarka głupcze?!

Platforma Obywatelska przedstawiała się jako partia liberalna gospodarczo, przyjazna przedsiębiorcom, nastawiona reformatorsko. Należało zatem oczekiwać liberalizacji przepisów, ograniczenia roli państwa, niższych podatków, redukcji biurokracji.

   Fakty:

  • Wzrost długu publicznego w 2010 roku o ponad 110 mld złotych (niesłychane wręcz 7.9% PKB),  w dodatku o ponad 20 mld złotych więcej, niż zakładał rząd planując budżet  2010.
  • W konsekwencji, dług publiczny Polski, który wynosił 47% PKB w 2007 roku, osiągnął po 2010 roku bezprecedensowe 55% PKB.
  • Mimo głębokiego kryzysu finansów publicznych, zatrudnienie w administracji i agendach publicznych w latach 2009-2010 wzrosło aż o 17%,  a liczba zatrudnionych przekracza już pół miliona, mimo powtarzanych deklaracji rządu o redukcji zatrudnienia w tym sektorze. 
  • Rosną podatki i szybko rosną ceny
  • Nie dokonano żadnych istotnych reform prawa, redukujących biurokratyczne bariery dla działalności gospodarczej.
  • Zwiększono rolę i ukryte zobowiązania państwa, przejmując do ZUS oszczędności pracowników, kierowane wcześniej do OFE.
  • Przeprowadzono spore prywatyzacje, ale dochody z nich zostały natychmiast przejedzone, a nie zainwestowane w rozwój.

   Od strony gospodarczej, bez wątpienia to rząd kultywujący etatyzm, inflacjonizm, rozrost biurokracji, zwiększający rolę państwa w gospodarce, rozrzutny i zadłużający obywateli - czyli antyteza rządu liberalnego i odpowiedzialnego gospodarczo. Jest to także rząd, którego zapowiedzi i prognozy gospodarcze drastycznie rozmijają się z faktami. Za pasywność i konserwację status quo Polska już zapłaciła znacznym pogorszeniem bezpieczeństwa finansowego i będzie płacić wysokimi podatkami w kolejnych latach. Te fatalne wyniki budżetowe są osiągane mimo transferów do Polski z Unii Europejskiej i dość intensywnej sprzedaży państwowej własności.

 

2. Otwarte, praworządne, liberalne, demokratyczne państwo?

W roku 2007 Prawo i Sprawiedliwość było ostro krytykowane za łapczywość na władzę, naginanie procedur, dzielenie społeczeństwa, próby wykluczania oponentów z debaty publicznej, tworzenie państwa policyjnego. Platforma miała reprezentować lepsze standardy.

    Fakty:

  • Platforma całkowicie zdominowała władzę w Polsce, przejmując kontrolę nad wszelkimi ważnymi urzędami, służbami specjalnymi i publicznymi mediami. Zmiany personalne w mediach publicznych miały charakter czystki.
  • Uprawnienia rozmaitych służb państwowych do inwigilacji obywateli systematycznie wzrastają, co owocuje szybkim przyrostem liczby bilingów obywateli, sprawdzanych przez państwowe służby. W 2010 roku służby żądały wglądu w bilingi ponad 1.3 miliona razy. Decyzją koalicji rządzącej, tworzona jest nowa baza danych, System Informacji Oświatowej, gromadzące dane wrażliwe na temat wszystkich dzieci szkolnych.
  • Obniżenie wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego oznacza zwiększenie stopnia przymusu państwowego w edukację i wychowanie dzieci i jest posunięciem antyliberalnym.
  • Rząd Platformy Obywatelskiej nagina prawo i obyczaj  w swoich pokazowych starciach z wybranymi grupami obywateli: jesienią sprzedawcami "dopalaczy" (gdy były legalnym towarem), a teraz - z kibicami piłkarskimi. Krytykowane niegdyś "zatrzymania o szóstej rano" i publikacje materiałów z tych zatrzymań są dziś praktyką władz podlegających PO.
  • Relacje Platformy Obywatelskiej z popierającymi tę partię prywatnymi mediami są nieprzejrzyste i wysoce niepokojące. Na uwagę zasługuje na przykład bezprecedensowo wysoka dotacja, prawie 500 milionów złotych, przyznana koncernowi ITI na modernizację stadionu "Legii" przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. Rysuje się tu niepokojący schemat wzajemnych "uprzejmości" Platformy i właścicieli TVN na koszt podatnika.
  • Afera hazardowa pokazała korupcyjne zachowania polityków PO wysokiego szczebla. Afera nie doczekała się wiarygodnego, niezależnego zbadania, a Donald Tusk zdymisjonował szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który ujawnił fakty niewygodne dla Platformy.
  • Język debaty publicznej stosowany przez polityków Platformy wobec opozycji i krytyków jest z reguły agresywny, wykluczający, emocjonalny.
  • Stygmatyzacja oponentów i krytyków to standardowe narzędzie polityczne Platformy i wspierających ją środowisk. Kto protestuje przeciw błędom i zaniedbaniom rządu, zostaje nazwany kibolem, wrogiem państwa i demokracji, awanturnikiem, albo nawet faszystą. Co gorsza,ta werbalna metoda wykluczania oponentów bywa popierana działaniami aparatu państwowego  (np. zamykania stadionów, zakazywania demonstracji, jak dziś pod Stocznią Gdańską, spektakularnymi zatrzymaniami)  i groźbami, na przykład delegalizacji.  Po przejęciu mediów publicznych i utrwaleniu przyjaźni z ulubionymi mediami prywatnymi, Platforma zamyka miejsca publiczne dla artykulacji niezadowolenia obywateli.
  • Platforma nie cofa się przed instrumentalnym używaniem władzy państwowej dla celów partyjnych. Ilustrują to nieźle trzy (wybrane spośród wielu) sytuacje. Posłużenie się władzą rządową nad samolotami państwowymi, by utrudnić prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu udział w szczycie w Brukseli w 2008 roku było skandalicznym nadużyciem. Podobnie, silny sprzeciw budzi przedwyborcze stworzenie urzędu do spraw wykluczonych, zupełnie nie pasującego do linii programowej PO, całkiem niezrozumiałe z punktu widzenia państwa, pozostającego w bardzo trudnej sytuacji budżetowej, za to całkowicie zrozumiałe jako partyjny manewr pozyskania Bartosza Arłukowicza do Platformy. Zmiana trybu wyborów parlamentarnych na dwudniowy wydaje się być dyktowana interesem politycznym Platformy, której wynik ma szanse być lepszy przy wyższej frekwencji. Problem w tym, że dwudniowe wybory są droższe i mniej przejrzyste, a konstytucyjność takiego rozwiązania jest niejasna.

   Praktyki instrumentalizacji państwa i prawa dla partykularnych celów partyjnych są dość częste w państwie Platformy. Mechanizmy demokratycznej, obywatelskiej kontroli władz publicznych i wyrażania opinii przez obywateli są systematycznie osłabiane pod rządami Donalda Tuska, za ro rośnie kontrola i inwigilacja obywateli przez państwo. Przejrzystość działania władz jest niezadowalająca, dotyczy to szczególnie sprawy afery hazardowej i śledztwa smoleńskiego. Rośnie stopień poddania państwa władzy Platformy Obywatelskiej oraz uprawnienia służb specjalnych.  Platforma często sięga po dzielącą i wykluczającą, agresywną retorykę wobec swoich przeciwników.

 

3.  Zagraniczna polityka ustępstw

W polityce zagranicznej liczy się skuteczność reprezentacji interesu Polski. A interes Polski to suwerenność, dobra pozycja w relacjach gospodarczych, waga głosu Polski dla partnerów, prestiż.

   Fakty:

  • Rząd Donalda Tuska skutecznie utrudniał sfinalizowanie planu umieszczenia bazy pełnowartościowej tarczy antyrakietowej w Polsce. Pierwotny projekt upadł, co doprowadziło do spadku rangi Polski w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki i spadku poziomu bezpieczeństwa Polski.
  • Donald Tusk akceptował udział zagranicznych przywódców (zwłaszcza Władimira Putina) w swoich politycznych rozgrywkach z Głową Państwa, prezydentem Lechem Kaczyńskim, co jest niedopuszczalnym złamaniem kanonów polityki zagranicznej.
  • Za rządów Platformy, Polska przegrywa w najistotniejszych kwestiach spornych z innymi państwami: w kwestii złych dla Polski zapisów paktu klimatycznego, w kwestii asymetrycznej sytuacji niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce i polskiej  w Niemczech, w kwestiach gazowych, tak budowy Nordstream jak własnego kontraktu z Rosją (drogi gaz, faktyczna utrata kontroli na EuroPolGazem), trybu badania i dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Konkretnych sukcesów nie widać.
  • Donald Tusk już zadeklarował przystąpienie Polski do nowego unijnego paktu na rzecz konkurencyjności - paktu, do którego Polska przystępować nie musi i nie powinna, ponieważ pakt ten oznacza narzucenie zewnętrznych ograniczeń i priorytetów na polską politykę gospodarczą i system fiskalny i doprowadzi do pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki.
  • Obecny pierwszy dyplomata, prezydent Bronisław Komorowski, delegat Platformy, nie tylko dość często jawi się jako rzecznik rosyjskich racji w Polsce, ale także jest zaprzeczeniem dyplomatycznej ogłady i reprezentacyjności.

Politykę zagraniczną Platformy Obywatelskiej można chyba określić, jako handlową politykę ustępstw, w której realne koncesje i zobowiązania ze strony Polski są wymieniane za pamiątkowe zdjęcia Donalda Tuska z przywódcami innych państw i wyrozumiałość tych przywódców wobec seryjnych gaf Bronisława Komorowskiego.

 

4. Modernizacja?!

Ze środków unijnych i pożyczonych budowane są autostrady, stadiony, "orliki" i elektroniczny system poboru myta od kierowców (to ostatnie udogodnienie - za cenę 5 mld złotych). Przeprowadzono kosmetyczne zmiany w prawie o szkolnictwie wyższym i nauce. Stan zarządzania infrastrukturą jest kiepski (vide chaos na kolei w zimie), a jej dostępność może się nawet pogarszać, tak wskutek wprowadzenia myta, jak opłat za autostroady i niektóre obwodnice autostradowe miast. Modernizacja infrastruktury wynika głównie z działania programów unijnych.

  Uderza zupełny brak koncepcji i pasywność tej ekipy. Za wyjątkiem unijnych programów, zamiast modernizacji widać kosmetyczne zabiegi, dreptane w miejscu lub regres. A przecież status quo nie jest zadowalające, Polska ma wciąż ma ogromnie dużo do nadrobienia, tak w dziedzinie technologii, jak organizacji. Czas rządów Platformy okazał się w tej dziedzinie czasem dla Polski straconym.

 

5. Profesjonalizm, kompetencje, odpowiedzialność?

Niełatwo znaleźć przejawy tych cech u polityków Platformy. Bo, czy można wierzyć w profesjonalizm Ministra Finansów, który myli się w założeniach deficytu finansów publicznych o 20 mld złotych? Albo Ministra Obrony Narodowej, który reformę uzawodowienia armii przerywa w środku procesu, pozbawiając armię funkcjonalnosci? Za którego kadencji dochodzi do dwu kolejnych katastrof lotniczych samolotów  wojskowych, a ta druga zabija głowę państwa i całe dowództwo armii, a ten minister nawet nie myśli o dymisji? Czy może widać profesjonalizm wicepremiera rządu Donalda Tuska, który jak lew broni monopolu Gazpromu na ćwierć wieku, na dostawy drogiego rosyjskiego gazu dla Polski? Premiera, który nie interweniuje w tej sprawie? Premiera, który przez rok nie potrafi przekazać opinii publicznej, jaki tryb śledztwa smoleńskiego ustnie ustalił w Władimirem Putinem i że to on ustalił? Czyżby zapomniał?

   W zderzeniu z konkretami, okazuje się, że profesjonalny wizerunek polityków PO jest jedynie atrakcyjnym opakowaniem dla kiepskiej treści, a zrzucanie z siebie odpowiedzialności za cokolwiek jest wręcz firmowym znakiem polityków Platformy. Politycy Platformy Obywatelskiej są naprawdę sprawni i profesjonalni na dwu polach: w grach o władzę i budowie wizerunku. Uderza natomiast ich zupełna miałkość i jałowość w kwestiach strategicznych i brak wizji przyszłości państwa.

 

6. Gdzie i jaka polska racja stanu?

Sprawy, które powinny mieć bezwzględny priorytet dla wszystkich polskich polityków, to kwestie bezpieczeństwa państwa: wojskowego, energetycznego, finansowego, prawnego. W tych kwestiach, bez wątpienia, rządy Prawa i Sprawiedliwości robiły dużo, zdecydowanie wyrażając polskie interesy i jednoznacznie ich broniąc. Aktywność rządów Platformy na tym polu jest co najmniej niejednoznaczna:

  • Bezpieczeństwo wojskowe. Mamy tu zdecydowane negatywy, jakimi było ostentacyjne utrudnianie projektu budowy pełnowartościowej amerykańskiej tarczy rakietowej w Polsce w roku 2008 oraz wspieranie (na jesieni 2010)  rosyjskiej propozycji wspólnej tarczy antyrakietowej NATO-Rosja nad Europą. Ta druga propozycja, z  na szczęście odrzucona przez NATO, była szczególnie niepokojąca, bo z jednej strony rozluźniłaby struktury NATO, a z drugiej ułatwiłaby Rosji infiltrację natowskich, a na pewno - polskich - struktur wojskowych. Całkowicie ustępliwa i uległa postawa władz Polski wobec władz Rosji w sprawie katastrofy w Smoleńsku to kolejny wielki minus. Oddanie Rosji wszelkich dowodów w sprawie smoleńskiej katastrofy, bez najmniejszego oporu, pokazuje wielką słabość rządu Tuska i jest wręcz zaproszeniem do jej wykorzystania, nie mówiąc już o tym, że takie zachowanie musi prowadzić do wątpliwości względem suwerenności decyzyjnej tej ekipy lub jej zaangażowania na rzecz polskiej racji stanu. Wreszcie, sama katastrofa, jej okoliczności i przebieg śledztwa rzucają się bardzo poważnym cieniem na jakość państwa Platformy obywatelskiej w dziedzinie bezpieczeństwa. Podpisanie w lipcu 2010 umowy Polski ze Stanami Zjednoczonymi o kadłubkowej wersji tarczy antyrakietowej nie kompensuje serii fatalnych posunięć rządu Tuska w dziedzinie bezpieczeństwa wojskowego państwa.
  • Bezpieczeństwo energetyczne. Na plus należy zaliczyć to, że rząd Tuska rozpoczął budowę gazoportu i wydaje się sprzyjać eksploatacji gazu łupkowego (wydawane są koncesje, latem 2010 podpisana została polsko-amerykańska umowa o współpracy), z drugiej - faktycznie podjęte decyzje to znaczące zwiększenie władzy Gazpromu nad polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, zakup rosyjskiego gazu po wysokich cenach, umorzenie Gazpromowi miliardowych zaległości w opłatach za tranzyt gazu. Co gorsza, nawet ten kiepski wynik negocjacji z Gazpromem został osiągnięty jedynie dzięki bezpośredniej interwencji  Komisji Europejskiej, bo rządowy projekt umowy gazowej, utrwalającej monopol Gazpromu na dostawy do Polski na ćwierć wieku - był znacznie dla Polski gorszy. Niewiadomą, o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, jest wciąż kwestia prywatyzacji Lotosu oraz wybór strategicznych partnerów w dziedzinie energii elektrycznej na wschodzie: pomiędzy Litwą, a Rosją. Wybór Rosji oznaczałby dalsze, szalenie niekorzystne, pogłębienie zależności energetycznej Polski od Rosji. Do negatywnych okoliczności trzeba też zaliczyć to, że to właśnie podczas rządów Platformy, konsorcjum Nordstream uzyskało wszelkie niezbędne zgody na budowę i ułożyło gazociąg na dnie Bałtyku w sposób utrudniający rozwój budowanego przez Polskę gazoportu. W sferze faktów dokonanych, bilans rządów Platformy z dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego jest zdecydowanie ujemny.
  • Bezpieczeństwo finansowe i prawne. W czasie trwania rządów Platformy Obywatelskiej stan finansów publicznych pogorszył się bardzo wyraźnie. Pomimo ekspresowej konsumpcji wszelkich rezerw finansowych państwa, w tym Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz wyprzedaży państwowych firm, dług publiczny osiągnął poziom niemal 55% PKB, progu konstytucyjnego wymuszającego radykalne posunięcia oszczędnościowe. Polska zbliża się także niebezpiecznie do unijnego progu 60% relacji długu publicznego do PKB, którego przekroczenie otwiera Komisji Europejskiej możliwość nakładania na Polskę dotkliwych kar finansowych. Biorąc pod uwagę fakt, że raz zwiększony deficyt finansów publicznych bardzo trudno zredukować w ciągu roku, Polska pod rządami PO straciła na kilka lat pole manewru finansowego i drastycznie zwiększyła poziom zależności od arbitralnych decyzji Komisji Europejskiej. Dodatkowo, bardzo złą wiadomością jest zapowiedź akcesu Polski do tworzonego europejskiego paktu na rzecz konkurencyjności, który ma nakładać szereg odgórnych ograniczeń na prawo gospodarcze państw członkowskich, a także przenieść niektóre aspekty zarządzania gospodarką na szczebel unijny, odbierając suwerenne uprawnienia rządów krajów członkowskich. Pakt na rzecz konkurencyjności z pewnością będzie zawierał także sankcje za łamanie jego zapisów. Widać także, choćby z założeń wspólnego ratowania zadłużonych banków i państw strefy euro, że będzie generował koszty. Polska, z relatywnie zdrowym systemem bankowym, zapewne do tego paktu dopłaci, jednocześnie narażając się na dotkliwe kary w przypadku przyjścia kolejnej fali kryzysu gospodarczego i kłopotów finansów publicznych. Z niezrozumiałych względów, rząd Donalda Tuska aprobuje transfer polskiej suwerenności gospodarczej do struktur unijnych związanych z walutą euro, której ratowanie wymaga ogromnych nakładów finansowych. W dodatku, zmiany ustaw o OFE i Banku Gospodarstwa Krajowego doprowadziły do wyraźnego zmniejszenia przejrzystości finansów publicznych, w ich wyniku pewna pula zobowiązań Skarbu Państwa zostaje ukryta. W sumie, w porównaniu z pozycją finansową i prawną sprzed 4 lat, dzisiejsza sytuacja Polski jest drastycznie gorsza, z negatywną perspektywą. 

W czasie trwania rządów Platformy Obywatelskiej poziom bezpieczeństwa Polski i pozycja międzynarodowa pogorszyła się na wszystkich polach: bezpieczeństwa wojskowego, energetycznego, finansowego i prawnego.

 

7. Pozytywy

Warto poszukać także dobrych aspektów rządów Platformy. Zdarzyło się rządowi Platformy kilka decyzji i rezultatów, które mają walory pozytywne:

  • Utrzymanie dodatniego wzrostu gospodarczego w roku 2009 -  słynna "Zielona Wyspa". Trzeba jednak pamiętać o tym, że kluczowe dla odpowiedzi polskiej gospodarki na kryzys były podstawy zbudowane w latach poprzedzających: bardzo dobry stan finansów publicznych, bardzo wysoki kurs złotówki, którego znaczące obniżenie w 2008 roku było silną stymulantą dla wzrostu PKB, obniżone podatki od pracy, ekspansja gospodarcza firm polskich na otwarte rynki Unii Europejskiej, znaczenie popytu wewnętrznego dla polskiej gospodarki. Trudno więc przypisywać tu szczególną zasługi rządowi Platformy.
  • Oddzielenie Prokuratory Generalnej od Ministra Sprawiedliwości jest krokiem, który długofalowo powinien skutkować mniejszym wpływem rządu na pracę prokuratur, co winno skutkować lepszą jakością życia publicznego. Problemem jest realizacja, w której najważniejszy organ Prokuratury Generalnej - Krajowa Rada Prokuratury - jest ciałem kolegialnym, dużym, dość silnie upolitycznionym. Taka konstrukcja sprzyja personalnym targom i budowie zakulisowych układów, w miejsce oczekiwanego wzrostu znaczenia merytorycznych aspektów pracy prokuratorów.
  • Kontynuacja projektu budowy gazoportu. Niestety, to tylko listek figowy na kiepskiej polityce energetycznej.
  • Rozwiązanie długotrwałego sporu o PZU z Eureko. Spór ten stanowił poważny czynnik ryzyka dla finansów publicznych i jego zakończenie jest korzystne. Cena około 5 mld złotych, którą zapłaciła  Polska za zakończenie tego sporu w charakterze odszkodowania, nie była niska, ale wydaje się akceptowalna wobec skali ryzyka, jaką niosła ta sprawa.
  • Reforma zmierzająca do uzawodowienia armii. Na współczesnym polu bitwy o przewadze decyduje sprzęt i jakość wyszkolenia,  więc kierunek zmian trzeba ocenić pozytywnie. Problemem jest fatalna realizacja projektu.
  • Wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Senatu i poszerzenie zakresu obowiązywania JOW w wyborach samorządowych. To znacznie mniej, niż Platforma obiecywała, ale krok we właściwym kierunku. Jednocześnie jednak, Platforma popsuła prawo doprowadzając do uchwalenia parytetu płci na listach wyborczych.
  • Bardzo dobrą decyzją było odebranie specjalnych przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom tajnych służb PRL.
  • Do pozytywów można też zaliczyć zdrowe, zdystansowane podejście Platformy Obywatelskiej do rozmaitych postulatów lewicy społecznej o charakterze obyczajowym i światopoglądowym.

Decyzje, które można ocenić pozytywnie, pojawiały się głównie w średniej skali problemów państwowych. Kontrastuje to z bardzo złymi decyzjami rządu i Platformy w sprawach najważniejszych.

 

8. Usprawiedliwienia

Platforma Obywatelska rządziła przez całą kadencję zachowawczo, pasywnie. Najważniejszym wytłumaczeniem do roku 2010 był spór z prezydentem Lechem Kaczyński, który mógł za pomocą veta zablokować śmiałe reformy ustrojowe Platformy. Od ponad roku Platforma Obywatelska kontroluje także urząd Prezydenta RP. Znikły więc bariery dla śmiałych reform, tymczasem, mimo obiecywanych jesiennych i wiosennych ofensyw legislacyjnych, Platforma nadal preferuje zachowawczy dryf. Wynika z tego, że Platforma nigdy nie miała wizji zdynamizowania i modernizacji państwa, a rzekome "pełne szuflady" były jedynie mitem.

   Usprawiedliwieniem Platformy dla fatalnego pogorszenia sytuacji budżetowej Polski w latach 2009 - 2010 jest globalny kryzys gospodarczy. Usprawiedliwienie nośne, tyle tylko, że w porównaniu z innymi państwami w kryzysie, w Polsce okoliczności gospodarcze były relatywnie korzystne: relatywnie młody i słabo rozwinięty polski system bankowy był zdrowy, niezaangażowany w toksyczne instrumenty pochodne - i nie wymagał wielkich nakładów na poratowanie. Bardzo dobre fundamenty gospodarcze sprzed kryzysu, ochroniły Polskę przed recesją. Mimo tego, polski deficyt finansów publicznych w 2010 roku (w proporcji do PKB) należał do rekordowych w Europie. Zatem, to nie kryzys jest głównym źródłem polskich problemów fiskalnych w 2010 roku, a decyzje polityczne.

  Nie ma usprawiedliwienia dla decyzji rządu i Platformy Obywatelskiej pogarszających bezpieczeństwo militarne, energetyczne i prawne Polski, rozbudowy biurokracji, zagranicznej polityki ustępstw, skandalicznej postawy rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej i śledztwa smoleńskiego.

 

9. Podsumowanie

Źle oceniam czas rządów Platformy Obywatelskiej. W najważniejszych dla państwa sprawach, w kwestiach suwerenności i bezpieczeństwa - bilans rządów Platformy jest bardzo zły. Długi po rządzie Donalda Tuska jeszcze długo będą ciążyły nad sytuacją finansową państwa. Czas tych rządów to czas konsumpcji rezerw, koncepcyjnej stagnacji, dryfu państwa. Platforma Obywatelska całkowicie rozczarowała jako partia liberalna. Państwo Platformy nie dba o wolność gospodarczą, za to rozbudowuje biurokrację i zwiększa podatki oraz dług publiczne. Rośnie ingerencja państwa w sprawy obywateli, poziom inwigilacji, ograniczane są możliwości wyrażania krytyki wobec rządu, tak w mediach publicznych, jak podczas zgromadzeń obywateli. W czasie swoich rządów, Platforma Obywatelska systematycznie przejmowała kolejne pola władzy państwowej, samorządowej, medialnej, dążąc do maksymalnej kontroli przestrzeni publicznej. Jednocześnie, ta władza nie jest wykorzystywana dla dokonania śmiałych reform, modernizacji, czy obrony interesów Polski za granicą, tylko głównie dla dalszego rozbudowywania partyjnej władzy. W swojej metodzie sprawowania władzy Platforma Obywatelska nader często operuje wykluczeniem i stygmatyzacją krytyków i oponentów i agresywną, dzielącą retoryką, a hasło "polityka miłości" Donalda Tuska jest tylko dowodem hipokryzji.

   W syntetycznym obrazie rządów Platformy uderza brak szerszej wizji państwa, wycofywanie się państwa z odpowiedzialności, ale nie kosztem konsumowanych środków, czy uprawnień państwa i jego służb, które są zwiększane. Widać też "rozpychanie się" Platformy na krajowym podwórku, na którym politycy tej partii czują się silni i rażącą uległość wobec silnych, zagranicznych podmiotów, takich jak Kreml, Berlin, czy Bruksela. Taka konfiguracja musi skutkować korzyściami tych silnych ośrodków kosztem Polski i obywateli.

   Rządy Platformy Obywatelskiej okazały się być skoncentrowane na pragmatyce czystej władzy, ekspansji władzy dla władzy Platforma Obywatelska podporządkowała wszystko, w tym polską rację stanu. Dlatego są to rządy szkodliwe i groźne dla Polski, które powinny zostać jak najszybciej zakończone.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka