Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel
605
BLOG

Najdroższe drogi SLD i PO - i jak tu nie kląć?

Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel Gospodarka Obserwuj notkę 11

Zelektryzowała mnie wczoraj wiadomość, że 5 miliardów złotych wyda państwowa Dyrekcja Dróg (GDDKiA)  na automatyczny system ściągania opłat za korzystanie z dróg przez samochody ciężarowe (ETC). Kwota 5 miliardów złotych jest szokująca, bo to więcej niż budżetowe wydatki na drogi krajowe w roku 2010 (około 3.7 miliarda złotych) i mniej więcej tyle, ile zyski budżetu z podwyżki podatku VAT. Jest to więc kwota gigantyczna, która powiększy i tak już ogromny dług publiczny.

   Kwota 5 miliardów złotych, którą zapłaci państwowa GDDiKA austriackiemu konsorcjum Kapsch będzie rozłożona na 8 lat i będzie obejmować opłatę za budowę systemu (ponad 1 miliard złotych) oraz za jego obsługę. To rozłożenie w czasie nieco zmiejsza szok, ale kolejne wątpliwości pojawiają się, gdy zestawić cenę systemu ETC z oczekiwanymi wpływami z opłat. Są one dziś szacowane na około 20 miliardów złotych w ciągu 8 lat obowiązywania umowy. Co ciekawe, relacje medialne, oparte o tytuł informacji prasowej GDDKiA mówią o 20 miliardów złotych zysku z systemu, a treść informacji na stronie Dyrekcji mówi o przychodzie:

www.gddkia.gov.pl/article/informacje/aktualnosci/article.php/id_item_tree/f45b707512615a0425765e080daea184/id_art/a325c6d659cfa49cb84592726cd4c7b7

To zasadnicza różnica i koniecznie trzeba byłoby ją wyjaśnić. Jeśli chodzi o przychód (a do tego się skłaniam), to aż ćwierć opłaty za drogi zostanie zużyta na samą obsługę poboru opłaty. To jest niezwykle wysoka marża. Co gorsza, wynegocjowana cena budowy i obsługi jest o 1 miliard zł wyższa od założonej. To wszystko w sytuacji, gdy budżet pęka w szwach.

    Niestety, to nie jest wszystko, co jest w tej historii bulwersujące. Otóż, przychody z systemu myta (dziś z systemu winiet, jutro z ETC) służą w części opłacaniu koncesjonariuszy obsługujących autostrady płatne. Mówiąc dokładnie, aktualnie ta "część" idąca na  dopłaty jest większa od całości wpływów z winiet: państwowe wypłaty dla Stalexportu, Autostrady Wielkopolskiej i GTC znacznie przekraczają dochody państwa ze sprzedaży winiet. Np. w roku 2009, Skarb Państwa uzyskał 800 milionów złotych ze sprzedaży winiet, a wypłacił koncesjonariuszom 1.4 miliarda złotych. Czyli, dzięki winietom, budżet dopłacał koncesjonariuszom z podatków za ruch ciężarówek po autostradach. Według szacunków z 2009 roku, te kwoty dopłat państwowych do systemu winiet miały stopniowo rosnąć w tym i następnych latach, przekraczając 1 miliard złotych rocznie.

gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/105933,rzad-mocno-przeplaca-za-autostrady.html

    Nie trzeba być ekspertem, by zauważyć, że było absurdem wprowadzanie winiet za korzystanie z dróg w formie, w której są one źródłem strat dla państwowych finansów. Ustawa o drogach publicznych, która doprowadziła do tej sytuacji została przyjęta 28 lipca 2005 roku. Było to za rządów SLD, premiera Belki, prezydenta Kwaśniewskiego. Dziś za to płacą podatnicy, a autostradowi koncesjonariusze chyba nie posiadają się z wdzięczności. Dzięki nowemu systemowi ETC, te problemy mają się skończyć... kosztem wydania jedynych 5 miliardów złotych na nowy system i, najpewniej, kosztem wzrostu opłat za autostrady. Premier Tusk nie może się sam siebie nachwalić  w wywiadach prasowych, Marek Belka prezesuje NBP, a za te wspaniałe rozwiązania z czasów SLD i za te dzisiejsze, z czasu rządu PO, zapłacimy wszyscy w podatkach i w cenach transportowanych towarów.

By żyło się lepiej.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka